Do końca lutego 2017 r. emerytury i renty podlegają zajęciu w wysokości:
• 25 proc. najniższej emerytury lub renty (w zależności od tego, jaki rodzaj świadczeniapobiera dana osoba) w przypadku potrąceń z tytułu opłat za pobyt w domu pomocy społecznej, zakładzie opiekuńczo-leczniczym lub zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym;
• 50 proc. najniższej emerytury lub renty przy potrącaniu należności z tytułu alimentów;
• 60 proc. najniższej emerytury lub renty w przypadku potrącania świadczeń wypłaconych w kwocie zaliczkowej; nienależnie pobranych emerytur, rent i innych świadczeń; nienależnie pobranych zasiłków rodzinnych lub pielęgnacyjnych i świadczeń rodzinnych; świadczeń nienależnie pobranych z funduszu alimentacyjnego; zasiłków wypłacanych z tytułu pomocy społecznej oraz zasiłków stałych lub okresowych wypłacanych z pomocy społecznej w czasie, gdy osoba korzystająca z tych zasiłków miała prawo do emerytury lub renty; zasiłków i świadczeń dla bezrobotnych wypłaconych za okres, kiedy bezrobotny miał prawo do emerytury lub renty.
Posłowie PiS proponują, by kwota wolna od potrąceń była na poziomie najniższej kwoty emerytury i renty (z wyjątkiem zobowiązań alimentacyjnych). Natomiast w przypadku roszczeń alimentacyjnych chronione byłoby 75 proc. emerytury. Z kolei w przypadku potrąceń na rzecz opłat za pobyt w domach pomocy społecznej podniesiona miałaby być kwota emerytury wolna od potrąceń z 20 do 30 proc.
Rząd przychylił się do tego postulatu w przypadku, gdy wobec osób prowadzona jest egzekucja np. spłaty kredytu. Negatywna opinia dotyczy jednak dłużników alimentacyjnych a także zwiększenia wolnej kwoty w przypadku potrąceń na rzecz opłat za pobyt w domach pomocy społecznej.
Gwarancja waloryzacji
Waloryzacja polega na pomnożeniu kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. Waloryzacji podlega kwota świadczenia i podstawy jego wymiaru w wysokości przysługującej ostatniego dnia lutego roku kalendarzowego, w którym przeprowadza się waloryzację. W 2017 roku wskaźnik waloryzacji wyniesie 100,73 proc., a minimalna gwarantowana podwyżka to 10 zł.
Brak jednorazowych dodatków do emerytury
Jednorazowy dodatek do emerytury był wypłacany w 2016 roku. Kwoty dodatków były zróżnicowane w zależności od wysokości wypłacanych emerytur czy rent - 400 zł dla otrzymujących świadczenia do 900 zł, 300 zł przy świadczeniu 900-1100 zł, 200 zł przy świadczeniach między 1100-1500 zł i 50 zł dla otrzymujących pomiędzy 1,5 tys. a 2 tys. zł. W 2017 roku, jak zapowiedziała Elżbieta Rafalska, dodatki nie zostaną wypłacone. Obecnie minimalna emerytura wynosi 882 zł 56 gr. Od 2017 roku zostanie ona podwyższona do 1000 zł. Również w KRUS wprowadzona zostanie gwarancja najniższej emerytury i renty na poziomie 1000 zł. Będą one waloryzowane tak, jak w innych systemach. "Żeby otrzymać najniższą, minimalną emeryturę, trzeba spełnić określone warunki, w tym warunki stażowe. Są osoby, które według tych nowych systemów odbierają znacznie niższe, kilkuzłotowe emerytury" - przypomniała Rafalska, tłumacząc, że podwyżka obejmie osoby uprawnione do najniższej emerytury.
Podwyżki ominą ok. 150-tysięczną rzeszę osób powyżej 67.roku życia!
Reforma nie będzie więc dotyczyć najstarszych i najuboższych osób, które dziś najmocniej potrzebują wsparcia państwa. Jak to możliwe? Zgodnie z projektem resortu rodziny i pracy, od marca 2017 osoby, które dostają najniższą emeryturę (dziś to 882,56 zł brutto) mają mieć podwyższone świadczenia do 1000 zł. Tyle, że nie obejmie ona osób urodzonych przed 1 stycznia 1949 r.! To dlatego, że ich świadczenia wyliczane były według starych zasad. Pozwalały one przejść na emeryturę już po przepracowaniu 15 lat (kobiety) lub 20 lat (mężczyźni). Ale to za mało, by państwo wypłacało minimalną emeryturę (ta przysługuje dziś kobietom po 22 latach pracy, mężczyznom – po 25 latach).
Co na to resort?
– Nie możemy tego zmienić. Projekt mówi jasno: podwyżka do 1000 zł jest dla osób, które dziś mają prawo do minimalnego świadczenia – mówi mediom minister Elżbieta Rafalska. Kto więc nie wypracował stażu, na taką podwyżkę nie ma co liczyć! Sprawa jest poważna, bo dotyczy aż 150 tys. osób urodzonych przed 1949 rokiem. Jaką więc podwyżkę dla nich szykuje rząd w przyszłym roku? Co najwyżej o 6,5 zł brutto miesięcznie! Bo choć pani minister obiecała, że minimalna kwotę waloryzacji wyniesie 10 zł miesięcznie, tych seniorów także to nie obejmie!